Wednesday, October 6, 2010

Kindle mój... to jest to... lubię go...

Od niespełna miesiąca jestem szczęśliwym posiadaczem czytnika Amazon Kindle 3G 6". Muszę od początku zaznaczyć, że jestem jego wielkim fanem (choć to krótka znajomość).

Miłość od pierwszego wejrzenia

Muszę przyznać, że pierwszy raz gdy usłyszałem o technologii elektronicznego papieru (e-ink) jakoś nie byłem do niej przekonany. Wydawało mi się, że to coś co umrze gdzieś na etapie proof-of-concept. Słyszałem o czytnikach Sony, ale dla mnie to firma znana ze swych różnych wynalazków, które często okazują się strzałem kulą w płot (np. mini disc, własny system kompresji plików zamiast mp3 etc.). Ale później Amazon pokazał Kindle, a jeszcze później znajomy zakupił Kindla drugiej generacji. Wystarczyło parę chwil z Kindlem 2G, aby przekonać się, że jest to coś co ma szansę działać i nie jest tylko czytnikiem, ale platformą mającą wsparcie największej księgarni świata.

Odpowiedź na moje potrzeby...

Dla mnie Kindle idealnie spełnia moje potrzeby. Mogę czytać na nim książki, sprawdzić pocztę oraz kupować/pozyskiwać nowe książki/dokumenty. Rewelacyjnie prosto rozwiązano także kwestię słownika. Wystarczy najechać kursorem na słowo, a na dole wyświetla się jego zwięzła definicja. Jeżeli potrzebujemy lepszego wyjaśnienia, naciskamy "enter" i wyświetla nam się pełna definicja słownikowa danego słowa. Pełny szacun dla programistów za to, że w słowniku, słownik też działa :)
Nie muszę więc już nosić kilku książek w plecaku (zwykle 2, beletrystyka oraz IT). Nie mam także problemu ze sprawdzaniem w słowniku słówek z literatury anglojęzycznej (w metrze korzystanie z konwencjonalnego słownika jest dość trudne).

Jeszcze bardziej Kindle

Muszę przyznać, że decyzję o zakupie odłożyłem o miesiąc, gdyż często nakręcam się na niektóre gadżety, a po jakimś czasie zdaje sobie sprawę, że z nich nie korzystam. Po miesiącu jednak chciałem Kindla równie mocno jak wcześniej, złożyłem więc zamówienie i czekałem. Czekałem niespełna tydzień choć Amazon na stronie informował, że wysyłka nastąpi najpóźniej za 10 dni.
Po kilku dniach, doszedłem do wniosku, że Kindle jest lepszy niż myślałem. Ma m.in. wbudowany odtwarzacz mp3 oraz darmowy internet. Choć Amazon nie pisze tego otwarcie i zaznacza, że internet jest po to aby korzystać z wiki oraz amazon.com, sama przeglądarka ma wbudowane zakładki do bbc.com, yahoo.com czy espn.com. Do tej pory nie zostałem obciążony żadnymi opłatami. Amazon nie chwali darmowym internetem bo przeglądarka jest w zakładce "experimental" co pozwala im na usunięcie jej, wprowadzenie opłat lub zablokowanie w dowolnym dogodnym dla Amazon momencie. Póki co internet jest za darmo więc można śmiało korzystać. 
Inną ogromną zaletą Kindle jest ekran, który naprawdę wygląda jak papier i pozostaje czytelny nawet w ostrym słońcu. Bateria trzyma miesiąc z wyłączoną komunikacją bezprzewodową (3G i WiFi), a 10 z włączoną.

Minusy

Było sporo o plusach i wspaniałości Kindla więc teraz łyżka dziegciu. Największym minusem Kindla dla mnie jest obsługa pdf-ów. Jest ona w najlepszym wypadku poprawna i jeżeli chcecie czytać głównie pdfy, kupcie większego i droższego Kindle DX. Pliki PDF można co prawda konwertować do formatu .mobi ale nie jest to bezbolesne. Po konwersji obrazki, schematy i kody źródłowe mogą się nam porozjeżdżać.
Drugi minus to DRMy. Póki co, nie są zbyt powszechne więc problem jest niewielki. Kindle obsługuje jedynie DRM plików we własnym formacie AZW. Pozostałe formaty uzbrojone w DRM jak np. pdf nie są obsługiwane. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z kolejną wersją oprogramowania obsługa ta zostanie dodana.

Podsumowanie

Gorąco polecam Kindla każdemu kto czyta codziennie, a jego lektura nie zawiera wielu obrazków i wykresów. Za cenę ok. 650 zł (189$ + 20$ dostawa) dostajemy czytnik książek, z możliwością słuchania mp3 oraz dostępem do internetu. Jeżeli spełniasz wymienione przeze mnie kryteria będziesz zadowolony, jeżeli nie sam oceń czy Kindle 3G jest dla ciebie.

PS. jeżeli chcecie mogę napisać więcej na temat, sklepów z książkami i akcesoriów do Kindle.

1 comment:

Tomasz Dziurko said...

Napisz, napisz :) Ja mam znacznie krótszy staż jako posiadacz Kindla (dopiero lekko ponad tydzień mam go w swoich rękach), więc z chęcią dowiem się czegoś od bardziej doświadczonego użytkownika :)
I miałbym pytanie: czy zamawiałeś pokrowiec w Amazonie czy gdzieś indziej? Bo ja dałem ciała i teraz pilnie szukam jakiejś firmy w Polsce, która oferuje sensowne pokrowce na to cudo.