Wednesday, July 2, 2008

SpringOne08


Na SpringOne 2008 wybrałem się dzień wcześniej. Wszystko zaczeło się tam gdzie zawsze czyli na Okęciu. Po piwie w miejscowym barze i podróży samolotem Brussel Airlines (Już nigdy z nimi nie polece, trzeba płacić za napoje i jedzenie jak w tanich liniach, chociaż te tanie nie są), po wylądowaniu w BRU i podróży pociągiem (z przygodami) udało mi (oraz 2-jce znajomych) dotrzeć do hotelu. W hotelu, okazało się, że hotel ten też został wybrany przez SpringSource jako baza wypadowa.

Day 1.


Rozpoczeło się od rejstracji, otrzymania identyfikatora oraz porcji gażdetów. Następnie belgijskie śniadanie czyli na maxa słodkie (choć dobre) ichnie drożdżówki. Generalnie katering był przyzwoity, stały 4 lodówki wyposarzone w to co Coca-Cola oferuje w Belgi. Konferencja odbywała się w multikinie (w kinie z wieloma salami).


Rozpoczeło się od wstępu Roda Johnsona, który był dość ciekawy, a zarazem bardzo marketingowy. Następnie prezentacje odbywały się równolegle w 3 salach, także zawsze można było coś ciekawego znaleść.

Ja uczestniczyłem w prezentacjach na temat Spring Batch. Rozwiązanie mnie zainteresowało, ale mój entuzjazm został szybko przygaszony tym iż jest to wersja dość młoda i nie posiada np. możliwości defioniowania zależności między job'ami i step'ami :(

Następnie "Persistence Tuning for the Spring Environments by Thomas Risberg" - wykład ciekawy, nie było srebrnych kul, ale raczej metodycznie krok po kroku wytłumaczone, co i kiedy powinno być optymalizowane.

Później przyszedł czas na najcieplejszą z nowinek czyli Spring Dynamic Modules. Narazie OSGi zachwyca entuzjastów, ale już lada dzien zapuka także w okienko projektów w naszych firmach ;)

Lunch break zaobfitował w poznanie znajomych z kraju nad Wisłą, kanapki i rosołek (no tutaj organizatorzy nie zaszaleli).

Po jedzonku "Spring Transaction Choices for Performance by Juergen Hoeller" - podsumowując, używajmy transakcji rozproszonych wtedy gdy to konieczne, gdy nie, natywnych. Dodatkowo były omawiane różne rodzaje zarządzania transakcjami gdy współpracujemy z różnymi źródłami danyc (np. wiele baz + jms).

Na koniec dnia pierwszego "Working with Hibernate with Spring 2.5 by Rossen Stoyanchev". I tutaj poznałem fajny trick, przyznam się, że sam na to nie wpadłem. Otóż przy testach integracyjnych Rossen proponował otwieranie transakcji przed testem, a potem jej rollback po zakonczeniu testu. Wstyd się przyznać ale zawsze miałem ten problem bo commitowałem i musiałem potem posprzątać po sobie (a to niestety trwa...).

Po pierwszym dniu konferencji było piwko oraz frytki z ketchupem, a gdy ten się skończył belgijska specjalność z majonezem...
Z konferencji nasz dyskusja przeniosła się do pobliskiego pubu... :)

ps. dzień drugi opiszę jutro :)

tutaj znajdziecie slajdy z konferencji :)